Ważna uroczystość na Kremlu. Putin: Nie chciałbym zakłócać błogiej atmosfery

Dodano:
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / VLADIMIR ASTAPKOVICH / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Kreml zorganizował w środę specjalną uroczystość wręczenia listów uwierzytelniających nowym ambasadorom w Federacji Rosyjskiej.

Podczas przemówienia na Kremlu prezydent Rosji Władimir Putin zwrócił się do nowej ambasador USA w Moskwie Lynne Tracy.

– Nie chciałbym zakłócać błogiej atmosfery składania listów uwierzytelniających. Wiem, że może się pani ze mną nie zgadzać, ale nie mogę dziś nie powiedzieć, że użycie przez Stany Zjednoczone w polityce zagranicznej takich narzędzi, jak wsparcie tzw. kolorowych rewolucji, wsparcie w tym zakresie zamachu stanu w Kijowie w 2014 roku ostatecznie doprowadziło do obecnego kryzysu ukraińskiego, a dodatkowo negatywnie przyczyniło się do degradacji stosunków rosyjsko-amerykańskich – mówił przywódca Federacji Rosyjskiej.

Moskwa – Waszyngton. "Głęboki kryzys"

Władimir Putin podkreślił, że relacje Moskwy z Waszyngtonem "przechodzą, niestety, głęboki kryzys", co – w jego odczuciu – jest spowodowane " zasadniczo różnymi podejściami do kształtowania współczesnego porządku światowego".

– Moskwa zawsze opowiadała się za budowaniem relacji rosyjsko-amerykańskich wyłącznie na zasadach równości, poszanowania wzajemnej suwerenności i interesów oraz nieingerencji w sprawy wewnętrzne – stwierdził prezydent Rosji. – Będziemy się tym kierować także w przyszłości – dodał.

Lynne Tracy wezwana do rosyjskiego MSZ

Pod koniec lutego tego roku ambasador USA w Rosji Lynne Tracy została wezwana do rosyjskiego MSZ, gdzie otrzymała notę "w związku z rosnącym zaangażowaniem Stanów Zjednoczonych w działania wojenne po stronie Kijowa”.

Jak poinformowano na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej, Tracy otrzymała notę protestacyjną, w której stwierdzono, że "napompowanie Sił Zbrojnych bronią" oraz przekazanie celów uderzeń na Ukrainę "wyraźnie dowodzą fałszu twierdzeń strony amerykańskiej, że Stany Zjednoczone nie są stroną konfliktu". "W celu deeskalacji Waszyngton musi podjąć kroki, które obejmują wycofanie wojsk i sprzętu USA – NATO, a także zaprzestanie wrogich działań antyrosyjskich” – napisano w oświadczeniu.

Źródło: TASS / rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...